Na sylwester zmalowałam realistycznego i bardzo kudłatego kota na zamówienie. Niestety zapomniałam o zdjęciach i muszę czekać aż obdarowana osoba mi je prześle. Na razie pokażę próby naszkicowania portretów na kubkach. Obydwa muzyczne i obydwa uparte, nie dotarły za pierwszym razem i musiałam malować je drugi raz.
Bob Marley
Freddie Mercury
Jakiś czas temu zostałam przyjęta do ArtStacji, jak znajdę trochę czasu to wstawię tam kubeczki. Na razie na sprzedaż wystawiłam tam moje wcześniejsze obrazy, jeśli ktoś miałby ochotę zobaczyć to zapraszam:
P.S. Post pisany w braku skupienia dzięki mężowi, "co piszesz", "z kim piszesz", "o czym dokładnie piszesz"
Nauczka jest, nie będę już próbować dyskutować w trakcie oglądania Cejrowskiego.
:*
Porcelinko, zapomniałam Ci napisać, że drugi Bob dotarł cały i zdrowy :)). Dziękuję!
OdpowiedzUsuńMój chrześniak na razie nie bierze go do rąk, bo marny byłby los Marleya. Za to każe się wziąć na ręce, otwiera szafkę z kubkami, do Marleya się cieszy i tańczy! :D
Pozdrawiam ciepło!
przepiękne te kubeczki :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Cuda robisz:) Piękne:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajne kubeczki ;D
OdpowiedzUsuńUwielbiam Freddiego, cudowny ten kubek! :)
OdpowiedzUsuńJak składałam zamówienie na Freddiego, to bałam się, że wymyślam za dużo,ale widzę, że nie ja jedna wpadłam na pomysł takiego kubeczka :) Na "żywo" wygląda jeszcze piękniej niż w rzeczywistości. A ja mam nadzieję, że poczta po podniesieniu opłat będzie bardziej dbała o klienta i więcej nie będzie obtłuczonych kubeczków. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńświetne kubki :) i obrazy :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
AG
kubki super, z Bob'em najlepszy :)
OdpowiedzUsuńŚwietne kubeczki :)
OdpowiedzUsuńPiękne! Masz dziewczyno niezwykły talent! :))))))
OdpowiedzUsuńhaha Cejrowski najważniejszy ;PPP powodzenia :)
OdpowiedzUsuń