A przy malowaniu robiliśmy z Karolkiem muffinki z malinami i białą czekoladą. Przepisu niestety nie ujawnię, bo nie wiem przez co, ale babeczki nie chciały się zupełnie odrywać od papilotek. Może ciasto było zbyt rzadkie.. Ale smak kwaśnej maliny w połączeniu ze słodką muffiną był pyszny. Małemu niejadkowi malinkowemu najbardziej smakowała oczywiście kolorowa posypka.
czwartek, 11 września 2014
Zakochane ptaszki forever and always
Moje ulubione ślubne kubeczki, ręcznie malowane. Projekt pierwotnie był troszkę inny, ostatecznie ptaszki powstały w wersji zabawniejszej.
A przy malowaniu robiliśmy z Karolkiem muffinki z malinami i białą czekoladą. Przepisu niestety nie ujawnię, bo nie wiem przez co, ale babeczki nie chciały się zupełnie odrywać od papilotek. Może ciasto było zbyt rzadkie.. Ale smak kwaśnej maliny w połączeniu ze słodką muffiną był pyszny. Małemu niejadkowi malinkowemu najbardziej smakowała oczywiście kolorowa posypka.
A przy malowaniu robiliśmy z Karolkiem muffinki z malinami i białą czekoladą. Przepisu niestety nie ujawnię, bo nie wiem przez co, ale babeczki nie chciały się zupełnie odrywać od papilotek. Może ciasto było zbyt rzadkie.. Ale smak kwaśnej maliny w połączeniu ze słodką muffiną był pyszny. Małemu niejadkowi malinkowemu najbardziej smakowała oczywiście kolorowa posypka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ptasiorki cudne :)))))
OdpowiedzUsuńPiękne! I smaczne ;))) Mnie też zawsze muffiny zawsze przyklejają się do papilotek :(
OdpowiedzUsuńPani ma prawdziwy talent !!! :)
OdpowiedzUsuń